Posty (´• ω •`)

Archive for maja 2019

Ohayou!
Dzisiaj wam pokaże mniej więcej jak przygotować się na pierwszy cosplay! Ja nigdy sama nie robiłam cosplayu, znaczy miałam robić Rin Kagamine. Miałam już spodenki, kilka różnych dodatków i miałam zamówić perukę, ale w ostatnim momencie zrezygnowałam i sama nie wiem czemu. Zamierzam jednak kiedyś wrócić i kto wie... Może kiedyś mi się uda chociaż na chwilę zostać Rin?

1♥ Zdecyduj za jaką postać chcesz się przebrać.
Pamiętaj aby postać była podobna do ciebie pod względem wagi, postury, wzrostu i rysów twarzy. Oczywiście twarz potem można wymalować, ale raczej z okrągłej twarzy trudno będzie zrobić smukłą.

2♥ Zdecyduj czy chcesz uszyć kostium czy go kupić
Kupno kostiumu jest drogie, ale mamy pewność, że będzie dobrze wykonany (Oczywiście jeśli zamawiamy cosplay z dobrej strony). Uszycie go jest tańsze, ale do tego potrzeba zdolności. Oczywiście można próbować, powolutku do przodu. Możemy też poprosić kogoś o pomoc, a przy szyciu na pewno będzie mnóstwo zabawy ^^

3♥ Pomyśl dla jakiego celu chcesz się przebrać i czy kostium będzie ci jeszcze kiedyś potrzebny.
Dla zwykłej zabawy? Idziesz na konwent? Chcesz wrzucić ze znajomymi jakiś filmik do internetu?

4♥ Zadbaj o szczegóły.
Zadbaj o dobry makijaż, różne maleńkie szczegóły ze stroju postaci oraz postaraj się poczuć jak ona. Nikt nie lubi patrzeć na cosplaye na odwal się. Wzbudza to w niektórych niezły Cringe oraz zażenowanie.
Trzeba pamiętać, że postacie - zwłaszcza te kreskówkowe - to takie idealne laleczki. Dlatego ty też masz być taką laleczką. Musisz się wymalować tak aby nie było widać żadnych niedoskonałości, chyba że postacie mają jakieś niedoskonałości jak np. Undertaker z kuroshitsuji ma blizny albo Pixis Dot z SnK ma zmarszczki, bo jest po prostu starszym mężczyzną. Zadbaj też o dobrą perukę.

5♥ Baw się!
Kiedy już skończyłeś swój cosplay i jesteś z niego bardzo zadowolony to po prostu się baw! Cosplay to świetna sprawa, zwłaszcza ze znajomymi.

Kocham ten cosplay ^
No cóż, to na razie tyle. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się skończyć cosplay Rin, bo od ponad pięciu lat się za niego zbieram, haha!
Ta... Kiedyś mi się uda... ^^"
A wy? Robiliście kiedyś cosplay? Albo zamierzacie czy to raczej nie zabawa dla was? Jestem bardzo ciekawa, więc napiszcie mi w komentarzu!
Ja się na razie z wami żegnam i do zobaczenia w następnym poście! ♥
Bajo~

Pierwszy cosplay ♥ Jak się przygotować? ♥

By : Momoko
niedziela, 26 maja 2019
2
Ohayou!
W środę przyszła do mnie paczka, na którą czekałam jakoś siedemnaście dni ze zniecierpliwieniem! Jako, że Momoko uwielbia kupować nowe rzeczy od razu po rozpakowaniu paczki, zamówiła sobie drugą - Ale tym razem ze słodyczami! Jeśli chcielibyście zobaczyć kolejny post unboxingu paczki z Yatty dajcie znać w komentarzu ♥ A więc nie przedłużajmy! 。゚( ゚^∀^゚)゚。
Trochę pognieciona, ale to nie ważne. Liczy się wnętrze, pamiętajcie moje brzoskwinki xD
Gdy tylko zobaczyłam opakowanie miałam ochotę się na nią rzucić, ale musiałam się opanować i zrobić parę zdjęć, hahah! Otworzyłam, a zawartość była zawinięta w folię bąbelkową, którą ukradł mi brat i sam wszystko wypstrykał TT^TT A oto pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy i na której najbardziej mi zależało:
Spójrzcie jaki ten piórnik jest kawaii! ♥^♥ Jako totalny Otaku i Japonioholik musiałam go kupić ^^ Od razu przełożyłam przybory ze starego piórnika. W dodatku jest w moim ulubionym kolorze - różowym! Ogólnie to myślałam, że on będzie mniejszy, ale zdziwiłam się, bo jest całkiem spory i dużo rzeczy się w nim zmieści.
Oczywiście w mojej paczce nie mogło zabraknąć chociaż jednej mangi. Jako, że kocham Kuroshitsuji od razu zaczęłam wyszukiwać brakujących części. Luki w mojej kolekcji powoli się zmniejszają (≧◡≦) Tylko, że ja już wiem co będzie w tym tomie, bo oglądałam anime, a akcja dzieje się w cyrku. Mam nadzieję, że zrobią kolejny film z kolejnych tomów (´• ω •`) ♡
Tę książkę już całą przeczytałam. Powiem tak: książkę czyta się bardzo szybko, w ciągu trzech dni przeczytałam ją od deski do deski, a gdybym nie miała szkoły to pewnie pochłonęłabym ją szybciej. W dodatku można dowiedzieć się z niej dużo fajnych rzeczy, no i są słówka w niej, które warto znać w kraju kwitnącej wiśni. Poznajemy tu nie tylko samą etykietę, ale także trochę historii Japońskiej. Wszystko jest ładnie opisane, jest tam też parę zdjęć, które sprawiają, że książkę czyta się szybciej, no i ogólne jest estetyczna.
Jej jeszcze nie skończyłam, docieram powoli do połowy. Kupiłam ją ze względu ładnej okładki (Wiem, wiem... Baka Momo). Ale powiem, że jest całkiem przyjemna. Myślę, że dostosuję się do niektórych rad z tej książki. Znalazłam w niej nawet test, a gdy go wykonałam okazało się, że nie jest tak źle ze mną xD Poleciłabym ją każdemu, kogo interesuje buddyzm, zen i tego typu inne sprawy.
No i magazynik, aby umilić sobie wieczór ( ´ ω ` ) Plakatów pewnie nie wykorzystam, bo nie znam tych anime/mang. Uwielbiam w tym magazynie czytać "Japoński z Otaku" oraz recenzje anime. Tylko, że wtedy moja lista anime do obejrzenia jeszcze bardziej się powiększa, haha (⁄ ⁄>⁄ ▽ ⁄<⁄ ⁄)
A więc to na tyle z mojej paczuszki z Yatty! ^^ Razem z przesyłką za to wszystko zapłaciłam około 140 złotych, a niedługo przyjdzie do mnie kolejna paczka ze słodyczami... Boże, co ja robię ze swoim życiem! ;_; Ale bycie Otaku wymaga poświęceń! Pamiętajcie, aby dać mi znać, czy chcecie coś takiego ze smakołykami! ♥
A więc ja was na razie żegnam i do zobaczenia w następnym poście!
Bajo~

Zakupy z Yatta! ♥ Co ta Momo znowu kupiła?

By : Momoko
niedziela, 19 maja 2019
1

Ohayou!
Nadchodzi wiosna, wszystko robi się bardziej zielone, słychać jak ptaki śpiewają i wszystko wraca do życia, a u nas Otaku wzrasta chęć na jakieś dobre anime. Dzisiaj podam wam pięć japońskich animacji, które według mnie idealnie nadadzą się na wiosenne popołudnia ♥
1 ♥ Lucky Star
Lucky Star nigdy nie wyjdzie z mody. Który Otaku nie zna tego anime o tych słodkich, głupiutkich dziewczynach, które są tak kawaii? Słodycz wylewa się z każdej strony, to obowiązkowa komedia dla każdego, który jeszcze nie zna gadaniny, z której strony je się rogalika.


2♥ Chuunibyou demo koi ga shitai!
Kolejna komedia, ale z dobrym życiowym przekazem. Na początku zachęcił mnie trailer tego anime, potem zniechęciła koleżanka mówiąc, że nudne, ale w końcu i tak postanowiłam to obejrzeć i mnie bardzo się spodobało (b ᵔ▽ᵔ)b

3♥ Inu x Boku SS
Romans, trochę komedii i bardzo przystojny białowłosy pan. Miketsukami był moją pierwszą miłością jeśli chodzi o moją przygodę z anime, ale potem przeszło to na Sebastiana, haha, ale chyba każdy to wie.
A tutaj macie Cosplay Ririchyo oraz Karuta ^

4♥ Sakamoto desu ga
Kolejna komedia, bo nic tak nie psuje do wiosennego nastroju. Tutaj mamy aż zbyt idealnego licealistę, który cokolwiek nie zrobi - zrobi to perfekcyjnie. Pod koniec zmienia się to troszkę na rozterki życiowe, ale i tak jest to jedno z moich ulubionych anime, w dodatku ma świetny opening.

5♥ Bananya
To akurat anime dla małych dzieci, ale mnie się tam podobało, bo ja nie ważne ile lat będę miała, zawsze będę mentalnie dzieckiem. To coś przy czym nie trzeba myśleć. Po prostu wyłączasz mózg i oglądasz. Anime opowiada o kotach-bananach. Bo czemu nie?
Niestety tutaj nie znalazłam żadnego zdjęcia z tego anime :C ale możecie sobie wygooglować albo wyobrazić jak wygląda koto-banan, hahah (*꒦ິ꒳꒦ີ)
Okie! A więc to na tyle! Jeśli obejrzycie, któreś anime z tej listy to napiszcie mi w komentarzu! I oczywiście powiedzcie czy wam się podobało! Cóż, ja nadal czekam na swoją paczkę z Yatty T^T Nie mogę się jej doczekać, hah, czekam już ponad dwa tygodnie :c No nic, trzeba być cierpliwym, bo to Yatta 。゚(TヮT)゚。
A więc ja się na razie z wami żegnam i do zobaczenia w następnym poście!
Bajo~

5 świetnych anime na wiosnę! ♥

By : Momoko
niedziela, 12 maja 2019
1
Ohayou!
Witajcie moi drodzy w kolejnym poście w miejscu dla Otaku! Dzisiaj opowiem wam troszeczkę mojej historii, a dokładniej mojej przygody z Anime i Mangą ♥ Tak poza tym, jakoś na początku maja/pod koniec kwietnia złożyłam zamówienie na Yatta, napisali, że wyślą paczkę w ciągu dwudziestu dni, więc pewnie niedługo zrobię post z tego co zakupiłam ^^ Mam nadzieję, że będziecie czekać, a teraz zapraszam was do przeczytania dzisiejszej notki
To zdjęcie jest mega Kawaii *^* ^
No więc moja historia zaczyna się jak ja oraz moje koleżanki mamy po jedenaście lat. Byłyśmy wtedy jakoś w piątej klasie. Nigdy jakoś nie miałam znajomych, klasa rozmawiała ze mną wtedy, gdy musieli, a siedzenie ze mną w jednej ławce to była dla nich największa kara. Ale nie dziwię się im XD Zawsze byłam straszną gadułą, nie potrafiłam powstrzymać się od rozmów nawet na lekcji, chociaż oni nigdy nie mieli ochoty na żadne pogawędki ze mną. Teraz to się zmieniło, wolę pisać niż rozmawiać z ludźmi. Gdy jestem z kimś twarzą w twarz to często się zdarza, że ta druga osoba mówi więcej niż ja. No ale dobra. Była trójka dziewczyn, która w tym czasie trzymała się razem, a przynajmniej ja to tak pamiętam. Taką ich "liderką" (największym Otaczkiem z całej tej trójcy) była Neko (tak ją wtedy nazywaliśmy). I teraz w sumie nie pamiętam czy to one zaczęły od czasu do czasu ze mną dyskutować, czy ja się po prostu na chama wepchałam do tej grupy XD No ale jakoś to się stało, że zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać. Na początku nie miałam zielonego pojęcia o czym one rozmawiają. Jakaś Manga i Anime... Czym to się w ogóle różni? Jakaś Japonia z drugiego końca świata albo co w ogóle to Neko ma znaczyć?! Mimo ich wielu tłumaczeń nadal ledwo rozumiałam. Bo ja ogólnie tak mało rozumnym dzieckiem byłam. Mimo to w końcu pokazały mi co to Anime. Nie byłam jakoś specjalnie tym zachwycona. Ot, zwykła animacja i tyle. Jednak pamiętam bardzo dobrze, że Neko zrobiła mi listę animców, które mi poleca (W tym Boku no Pico T^T). Pamiętam, że jedne z moich pierwszych anime było "Angel Beats", "Hotarubi no Mori e" i chyba "Another" oraz "Inu X Boku SS".  Tak mi się zdaje, bo wiem, że w tamtym czasie chyba takie oglądałam. "Kuroshitsuji" poznałam w wieku dwunastu lat, to pamiętam doskonale. No i ogólnie tak nam mijał czas, na oglądaniu anime, rozmawianiu o Japonii, nockach i tym podobne. W między czasie cała trójka uczyła mnie japońskiego, hahah. Chyba już o tym gdzieś wspominałam. Rok później, jak byłyśmy w szóstej klasie, Neko dostała swoją pierwszą mangę. Nie wiem jak inne, ale ja byłam zachwycona. Bo to było coś nowego, taki komiks, ale czytany inaczej. Pamiętam jak Neko pozwoliła mi ją przeczytać, byłam w siódmym niebie i też zapragnęłam mieć swoją mangę. Poprosiłam mamę, aby mi zakupiła jakąś i któregoś dnia nastał ten wyczekiwany dzień - Jechaliśmy na zakupy do miasta. Bo jak niektórzy wiedzą lub nie to mieszkam w takiej miejscowości co to ni wieś ni miasto. Pojechałam z mamą do Empiku, znalazłyśmy półkę z mangami. Trochę się zastanawiałam co wybrać, nie bardzo się na tym znałam, ale w końcu zdecydowałam się na dziewiętnasty tom "Vampire Knight". Pamiętam, że przeczytałam ją chyba ze trzy razy pod rząd i nawet brałam ją do szkoły. Potem kupowałam kolejne mangi, stałam się chyba taką kolekcjonerką. No i tak nam mijał czas we czwórkę, często się spotykałyśmy na spacery, słuchałyśmy Vocaloid czy tam Openingi/Endingi. Byłyśmy takimi typowymi małolatami zafascynowanymi Japońską popkulturą.
Kiedy poszłyśmy do gimnazjum nasza grupka się rozpadła. Tylko ja i Neko poszłyśmy do tej samej szkoły i byłyśmy w tej samej klasie. Zaprzyjaźniłyśmy się bardziej, nadal oglądałyśmy anime, ona zaczęła też rysować i bardziej się w tym kierunku rozwijać, a ja postanowiłam uczyć się Japońskiego. Co tydzień w Weekend u niej nocowałam. Pisałyśmy RolePlay, oglądałyśmy anime, gotowałyśmy razem, albo przeglądałyśmy YouTube w poszukiwaniu strasznych filmików. Mimo, że nasza grupka się rozpadła myślę, że to też był dobry czas. W Anime wciągnęłam jeszcze jedną koleżankę - Nie wiem jak ją nazwać, więc nazwę ją po prostu R, od jej ksywki. R zawsze starała się być wredna na siłę, chciała być straszna i ogólnie lubowała się bardziej w takich "mrocznych" klimatach. No wiecie, wampiry, duchy, demony i tym podobne... Zaprzyjaźniłam się także i z nią. Wciągnęłam ją nawet w Kuroshitsuji. Chciała mi odebrać Sebastianka, ale ja się nie dałam! Więc wzięła Claude'a.
Mimo, że klasa nadal nie chciała ze mną rozmawiać to mi nie przeszkadzało to, skoro miałam dwie przyjaciółki (prawdopodobnie) i kuzynkę w klasie. W sumie taki stan był aż do końca gimnazjum. Ucięły mi się kontakty z każdym prócz z Neko i moją kuzynką. R zainteresowała się K-popem, więc w sumie nie miałam już o czym z nią rozmawiać. Poszłam do kolejnej szkoły. Znowu byłam w tej samej co Neko, ale tym razem w innej klasie. Ja postanowiłam, że nie chcę się za bardzo ingerować z ludźmi ze swojej klasy, wystarczą mi tylko te osoby co już znam, a jedyne na czym mi zależy to skończyć szkołę i nauka japońskiego. Nie musiałam się aż tak starać ich odpychać, gdy tylko dowiedzieli się, ze jestem Otaku sami ode mnie odeszli. Tak minął mi rok szkolny, jakoś w czerwcu pokłóciłam się z Neko i do dzisiaj już nie mamy ze sobą kontaktu, niestety. Mimo to nie mam jej za złe, że nie chce ze mną rozmawiać. Pozostawiła po sobie fajne wspomnienia i gdyby nie ona na pewno nie miałabym tak wspaniałych zainteresowań. W pewnym sensie mnie wykreowała. Postanowiłam zmienić szkołę, ale nie z jej powodu, po prostu kierunek, na którym byłam mi nie pasował, w dodatku ta szkoła była jakaś patologiczna i już nie mówię o swojej klasie, której przeszkadzałam samym istnieniem (w tym nauczycielom), a ja chciałam tylko świętego spokoju i móc rozwijać swoje zainteresowania. Poszłam do szkoły w zupełnie innej miejscowości. Niestety rok miałam w plecy, ale... powiem wam, że nie żałuję. Ta szkoła jest zupełnie innym miejscem niż poprzednia. O ile w tamtej szkole podcinali mi skrzydła, mówili, żebym już dorosła i przestała oglądać te bajki, a japoński do niczego mi się nie przyda, to w tej jest zupełnie inaczej. Każdy nauczyciel wie o moich zainteresowaniach i planach, każdy mnie wspiera jak tylko może, każdy mnie motywuje nie tylko w nauce, każdy chce rozmawiać i pomóc. A klasa? Klasa tak samo, nie przeszkadza im to co lubię, znalazłam nawet parę osób, które także oglądają anime. Mam pełno nowych przyjaciół.
No i dotarliśmy do dnia dzisiejszego. Założyłam bloga, staram się bardziej rozwijać, no i ogólnie stałam się Momoko °˖✧◝(⁰▿⁰)◜✧˖°
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się tyle lat temu z powodu trzech dziewczyn... Czasami tęsknię do tamtych czasów, chciałabym czasem wrócić, ale wtedy przypominam sobie jak mnie traktowali w klasie, w szkole i jednak cieszę się, że dotarłam aż tutaj. Cieszę się też, że nie posłuchałam tylu osób aby porzucić moje zainteresowania. Taka ckliwa historia z mego życia XD
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam! Wzięło mnie tak jakoś na wspomnienia i postanowiłam napisać co nieco. W sumie tak właśnie zostałam Otaku. A wy? Macie jakąś konkretną historię? Możecie się podzielić w komentarzach, a ja z chęcią je poczytam ^^ W takim razie ja się z wami żegnam i do zobaczenia w następnym poście! (.❛ ᴗ ❛.)
Bajo~

Jak zostałam Otaku?

By : Momoko
niedziela, 5 maja 2019
0

- Copyright © Miejsce Dla Otaku - Blogger Templates - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -