Ohayou!
Dzisiaj przedstawię wam parę objawów tego, że staliście się otaku i zachorowaliście na syndrom mangozjeba! Czy jest to uleczalne? W niektórych przypadkach tak, lecz nie da się tego całkowicie wymazać, bo jakaś cząstka naszej otaczkowej przeszłości zostanie z nami na zawsze ^^ Jednak w fandomie Otaku są ciekawe i ciepłe miejsca, więc czy warto to porzucać? Dzięki oglądaniu anime poznałam sporo fajnych osób oraz mam pełno miłych wspomnień z dzieciństwa. Ale nie przedłużajmy! Sprawdźmy czy ty też na to chorujesz! :3
A więc! Choroba zaczyna się niewinnie i nie daje na początku żadnych znaków, dlatego na początku trudno ją zdiagnozować. Przenosi się do naszego organizmu, gdy spotkamy się z czymś takim zwanym "ANIME". Zarażony zaciekawiony ogląda swoją pierwszą japońską animację, potem drugą, trzecią, czwartą... Po jakimś czasie pojawiają się takie objawy jak:
~Kolekcjonowanie mang, figurek, przedmiotów z japońskimi napisami
~Może zacząć się interesować także Cosplayem lub rozpocząć naukę Japońskiego
~Duże zainteresowanie Japonią
~Słuchanie Japońskiej muzyki takich jak J-pop, Vocaloid, Opening/Ending/soundtrack z Anime
~Rysuje mangowym stylem
~Zakochuje się w nieistniejących postaciach
~Je zupkę chińską pałeczkami
~Wykazuje chęć na chodzenie na konwenty lub do japońskiej restauracji
~Jego marzeniem jest podróż do Japonii
~W niektórych przypadkach może oglądać japońskich youtuberów, pomimo że nie rozumie języka
~Kobiety mogą malować się tak, aby powiększyć oczy
~Zarażony może także farbować włosy na nienaturalne kolory
~Może kupować ubrania lub rzeczy z wizerunkiem postaci z Anime
~Jego pokój obklejony może być plakatami z Anime
~Może wypowiadać słowa w nieznajomym dla was języku
~Jeśli spotka innych zarażonych istnieje duża szansa na stworzenie grupy, osoby z tym syndromem zazwyczaj są przyjazne
~Na zdjęciach profilowych może mieć postacie z Anime, a nazwę może mieć zapisaną japońskimi znakami
~Zarażony także może próbować naśladować różne postacie, jeśli postać potrafi walczyć to lepiej trzymać się od zarażonego w bezpiecznej odległości
Mam nadzieję, że każdy zrozumiał, że to ma być w formie humorystycznej i nie miało na celu nikogo urazić ^^ Sama należę do grupy chorych na syndrom mangozjeba. Mam nadzieję, że forma z kolorowymi literami wam nie przeszkadza :3 Nadal staram się regularnie publikować na blogu, ale ten brak sprzętu naprawdę mi doskwiera. Jeśli macie pomysły na nowe wpisy, to z chęcią przeczytam wasze propozycje! A teraz z wami się żegnam, brzoskwinki i do zobaczenia w następnym poście!
Bajo ❤️
masz piękny humor
OdpowiedzUsuńhej, czekam niecierpliwie na następny wpis bo kocham twój blog! :3 ten wpis dokładnie opisuje te "chorobe" 😂
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Zgadzam się z każdym punktem. Może napiszesz post o shipach których nienawidzisz?
OdpowiedzUsuń